Poniższy zrzut prezentuje artykuł sponsorowany na temat trójmiejskiej spalarni śmieci. Już sam nagłówek jest kłamstwem ponieważ spalarnie śmieci NIE WPISUJĄ SIĘ w gospodarkę o obiegu zamkniętym.

Mówi o tym Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 (tzw. Taksonomia), gdzie stwierdza się, że spalarnie odpadów wyrządzają poważne szkody środowiskowe i nie wpisują się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym (art. 17).

Potwierdza to Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 10 lutego 2021 r. 2020/2077(INI) w sprawie nowego planu działania dotyczącego Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, gdzie wzywa się do ograniczania spalania odpadów i nie zwiększania wydajności spalarni (art. 104).

W artykule znaleźć możemy dalszy ciąg manipulacji np. jakoby spalarnie wpływały na zmniejszenie składowania odpadów. Tymczasem do spalania trafia tzw. frakcja kaloryczna (odpady o kaloryczności powyżej 6Mj/kg), a ta zgodnie z polskim prawem nie może i nie jest w Polsce składowana na wysypiskach.

I odwrotnie – odpady o zbyt niskiej kaloryczności (poniżej 6Mj/kg), czyli te składowane na wysypiskach, nie są przyjmowane przez spalarnie, bo zwyczajnie się nie palą.

To nie koniec manipulacji. W artykule możemy także przeczytać jakoby spalarnia redukowała niepożądane emisje gazów. Tymczasem w zakresie emisji dwutlenku węgla spalarnie śmieci emitują go więcej nawet niż tradycyjne elektociepłownie węglowe (w przeliczeniu na jednostkę energii).

Spalarnie zatruwają także środowisko toksycznymi związkami ze spalania tworzyw sztucznych i gumy, w tym m.in. ultra toksycznymi dioksynami i furanami. Dodajmy, że spalarnie śmieci zostaną naprawdopodobniej już od 2027/2028 r. włączone do systemu EU ETS, czyli objęte opłatami za emisje CO2.

Wymieniać tak można by dalej… Oburzające jest, że tak zmanipulowany artykuł został opublikowany na łamach Gazety Wyborczej.

P.S. Sławomir Kiszkurno, prezes tzw. Portu Czystej Energii (trójmiejskiej spalarni), był ostatnio gościem debaty odpadowej zorganizowanej przez Wyborcza.pl Wrocław. Winszujemy eksperta.