Spalarnia nie wpłynie ani na obniżenie cen ciepła, ani odpadów – takie wnioski płyną z audytu dot. spalarni w Siedlcach. Tymczasem NFOŚiGW straszy karą za rezygnację z budowy spalarni. Kuriozum.

Portal Samorządowy donosi o audycie jaki przeprowadziły władze Siedlec dotyczącym opłacalności budowy spalarni odpadów. Spalarnia miałaby spalać około 24 tys. ton rocznie.

Wyniki audytu mówią jasno – budowa spalarni nie ma sensu. „Nie wpłynie ona ani na obniżenie cen ciepła, ani odpadów” – mówił Wojciech Pawlik, Prezes Przedsiębiorstwa Energetycznego Siedlce dla spind.siedlce.pl.

„Analiza pokazała, że obecnie budowa kosztowałaby dzisiaj nie 120, a około 170 milionów złotych, a to oznacza, że pożyczki łącznie musiałyby przekroczyć 100 mln zł.

Koszty budowy to jednak nie wszystko. Zlokalizowanie spalarni obok istniejących bloków energetycznych znacząco zwiększa ryzyko objęcia jej systemem opłat ETS (unijne opłaty za emisję CO2). (…) To zaś podniosłoby roczne koszty działania instalacji o ok. 3,5 mln zł, utrudniając spłatę długów”.


Stąd wątpliwości czy spalarnię w ogóle budować. Tymczasem Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej grozi karą w wysokości 1,3 mln zł, bo na budowę została już przyznana wielomilionowa dotacja.