Wójt Gminy Wisznia Mała próbuje wybielać się w mediach i zamknąć usta protestującej społeczności. Wykazuje się przy tym komiczną wręcz niekonsekwencją. Z jednej strony twierdzi, że sprawa spalarni JEST zamknięta, bo wydał przecież odmowną decyzję. W innej wypowiedzi twierdzi z kolei, że nie może wywiązać się z obietnicy zmiany planu, bo sprawa spalarni NIE JEST zamknięta, gdyż Fortum zaskarżyło decyzję do sądu.
A wszystko to dzieje się w cieniu skandalicznej Sesji Rady Gminy Wisznia Mała, gdzie delegacja mieszkańców czekała w duchocie przez 6 godzin aby łaskawie dostać po 3 minuty czasu na wypowiedź, Radni potulnie udawali, że nie zostali wprowadzeni w błąd przy uchwalaniu planu, a Przewodnicząca Rady Gminy mamrotała pod nosem, że dzięki spalarni „mielibyśmy spokój ze śmieciami”.
➡️ Wójtowi Bronowickiemu przeszkadzają memy zamieszczane przez wzburzonych mieszkańców w komentarzach – otrzymaliśmy z Kancelarii Prawnej adwokata Daniela Jarząbka wezwanie do ich usunięcia.
➡️ Najwyraźniej nie przeszkadza Wójtowi za to skandaliczny przebieg ostatniej Sesji Rady Gminy, gdzie słowa Przewodniczącej obnażyły prawdziwe podejście władz gminy do spalarni i potwierdziły, że były zamiary budowy takiej instalacji, a dopiero olbrzymi protest społeczny sprawił, że wystosowano oficjalne apele przeciwko.
➡️ Wójt do dziś nie wywiązał się z obietnic zmiany planu miejscowego, a radni jego klubu nie przyznali, że zostali wprowadzeni w błąd – co pomogłoby w unieważnieniu planu przed WSA. Jest to niezbędne aby definitywnie zamknąć sprawę spalarni, bo Fortum zaskarżyło decyzję wójta i SKO do sądu.
➡️ Jakby tego było mało niedługo po Sesji Wójt udzielił wywiadu w Radio DTR (bit.ly/3N1MJVd), gdzie usiłował przekonywać, że sprawa spalarni jest zamknięta, choć ma pełną świadomość, że tak nie jest, bo Fortum odwołało się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sam zresztą używa tego argumentu odmawiając zmiany planu.
➡️ W tym samym wywiadzie Wójt kpi z protestującej społeczności i sugeruje, że „mamy interes żeby protestować”, a protest to „sposób na pozyskiwanie 1,5%”.
Przypomnijmy, że podczas Sesji Rady Gminy Wisznia Mała 31 maja reprezentowała nas delegacja mieszkańców wszystkich trzech zainteresowanych gmin, w osobach: Aleksandra Marciniak i Jerzy Drozd (Wisznia Mała), Ewa Rozkosz (Wrocław), Leszek Kędzior (Długołęka). Spalarnia jest bowiem forsowana na trójstyku trzech gmin.
Podczas sesji czekali oni 6 godzin żeby zabrać głos. Przewodnicząca udzieliła go na 3 minuty każdej osobie (Jerzy Drozd nie doczekał tego zaszczytu, gdyż musiał opuścić salę wcześniej).
Skrót wypowiedzi możecie zobaczyć tutaj https://youtu.be/WKZl-unRt90 Sesja zakończyła się w skandalicznych okolicznościach, bo okazało, że Przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Ottenbreit zapomniała o włączonym mikrofonie i w trakcie wypowiedzi Leszka Kędziora powiedziała „i mielibyśmy spokój ze śmieciami” (https://youtu.be/LtVQUncVOZU). To dowodzi prawdziwych intencji i podejścia do spalarni.
Od początku wiele wskazuje bowiem na to, że Gmina Wisznia Mała miała zamiar umożliwić wybudowanie takiej instalacji tuż przy trójstyku trzech gmin. Świadczy o tym szereg poszlak – m.in. bulwersujące okoliczności uchwalania miejscowego planu, czy chociażby wniosek właściciela działki, który prosił o znacznie niższe wysokości budynków i instalacji niż te, które ostatecznie zostały zapisane w planie – 45 metrów (budowle) i 80 metrów (instalacje).
Po Sesji i opublikowaniu przez nas nagrań wybuchła burza. Mieszkańcy w komentarzach nie kryli swojej wściekłości – pojawiły się też różne memy. Wśród nich i zabawne, i ostrzejsze – taka już natura Internetu. I to jak widać zabolało Pana Wójta, który za pośrednictwem Kancelarii prawnej wezwał nas do ich usunięcia.
Te najbardziej ostre – nawiązujące do nazizmu – zostały oczywiście natychmiast usunięte, a ich autor zbanowany, bo jako Komitet społeczny STOP wrocławskiej spalarni stanowczo sprzeciwiamy się nawiązywaniu, w jakimkolwiek celu, do symboliki nazistowskiej. Bez względu na Wasze wzburzenie, prosimy o nie używanie takich środków wyrazu.
Pozostałe memy jednak pozostają, bo nie damy się zastraszyć i zamknąć ust komentującym, a tym samym ograniczyć im wolność słowa – zagwarantowaną Konstytucją.
W ocenie zespołu prawnego jest to dozwolona i uzasadniona krytyka osoby publicznej jaką jest Wójt. Uzasadniona, bo nie wywiązuje się on z kilkukrotnie złożonych obietnic zmiany planu. W tym jednej podczas Sesji Rady Gminy.
Mieszkańcy mają także pełne prawo sugerować, że gmina miała pierwotnie zamiar umożliwić wybudowanie takiej instalacji i liczyła na wpływy z podatków. Nie licząc się z negatywnymi konsekwencjami, również dla swoich mieszkańców. Gmina otrzymała także darowiznę za zmianę planu – czego nie kryje właściciel działki w oficjalnym piśmie do sądu.
Przykład takiego mema na załączonym obrazku.