Najpierw rząd PiS i podległy mu NFOŚiGW sypał miliardami na spalarnie śmieci to teraz czas na urabianie społeczeństwa. Jeszcze przed powołaniem nowego rządu ruszyła kampania edukacyjna (sic!) pod nazwą „Energia naprawdę”. A wraz z nią strona internetowa, która jest w dużej mierze stekiem bzdur. W radzie kampanii m.in. Fortum.
Kiedy wydaje się, że nie ma już większego szczytu bezczelności piromani wydają się mówić „potrzymaj mi piwo i patrz!”. No i patrzymy na nową stronę internetową https://energianaprawde.pl gdzie poziom manipulacji i zwykłych kłamstw dotyczących spalarni śmieci przebił wszystko co widzieliśmy do tej pory.
Przykładowo, w zakładce „Fakty i mity” czytamy, że instalacje termicznego przekształcania odpadów komunalnych rzekomo nie są szkodliwe dla zdrowia i życia oraz charakteryzuje je „brak emisji groźnych gazów” (!!!). Tymczasem prawodawstwo Unii Europejskiej oraz profesjonalne badania naukowe mówią coś kompletnie innego!
Mówi o tym wyraźnie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 (tzw. Taksonomia), w której stwierdza się jednoznacznie, że spalarnie odpadów wyrządzają poważne szkody środowiskowe i nie wpisują się w Gospodarkę o Obiegu Zamkniętym (art. 17).
Mówi o tym także Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 10 lutego 2021 r. 2020/2077(INI) w sprawie nowego planu działania dotyczącego Gospodarki o Obiegu Zamkniętym gdzie wskazuje się konieczność ograniczania spalania odpadów i nie zwiększania wydajności spalarni (art. 104).
Jakby tego było mało nawet najnowocześniejsze spalarnie trują, co potwierdzają niezależne badania naukowe z wielu krajów m.in. Francji i Włoch. Mieszkańcy okolic spalarni zmagają się z chorobami układu oddechowego, różnymi nowotworami, a także z wadami rozwojowymi u dzieci. U kobiet żyjących wokół spalarni częściej dochodzi do poronień, a podczas karmienia piersią przekazują one toksyczne dioksyny swoim dzieciom. Skrót badań: bit.ly/44w70cR
Na stronie nie znajdziemy natomiast informacji, że:
- Spalarnie to ekonomiczna pułapka. Unia Europejska odchodzi od spalania śmieci. Spalarnie zostaną od 2028 r. włączone do systemu EU ETS, a więc objęte słonymi opłatami ze emisje CO2. To obecnie około 100 EUR za każdą tonę wyemitowanego dwutlenku węgla, a spalarnie emitują go 2,5-2,9 tony z każdej spalonej tony odpadów. To przełoży się na kilkukrotny wzrost kosztów spalania, które już jest drogie, a będzie jeszcze droższe.
- Spalarnie nie rozwiążą problemu składowisk odpadów, bo do spalania nadaje się jedynie tzw. frakcja kaloryczna, która i tak nie może być zgodnie z prawem składowana. Zgodnie z prawem nie można też spalić wszystkich śmieci – byłoby to zresztą ekonomicznym nonsensem, bo część z nich to cenne surowce.
- W Polsce mamy już zabezpieczone 2-3 krotnie więcej spalarni niż krajowe potrzeby. W kraju jest 9 spalarni, 9 cementowni (które również spalają odpady), a kolejnych kilkadziesiąt instalacji jest w budowie, z pozwoleniem na budowę lub z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach. Tymczasem odpady nie podlegają regionalizacji (np. Warszawa wywozi swoje odpady do spalarni w Rzeszowie). Wyliczenia: bit.ly/3pVJaZg
- Spalanie śmieci nie rozwiązują żadnych problemów, a generują nowe. W wyniku spalania śmieci magicznie bowiem nie znikają, ale pozostają po nich toksyczne żużle, popioły i zużyte sorbenty (ok. 35% masy pierwotnego wsadu). Reszta ląduje „w chmurze” – CO2, pyły i toksyny (w tym ultratoksyczne dioksyny i furany). Nie zatrzymają ich żadne magiczne filtry.
Jak możemy przeczytać na stronie internetowej, w tzw. „Radzie kampanii” zasiadają m.in. przedstawiciele firm spalarnianych Fortum i Veolia. Szczytem szczytów jest przycisk „złoś fake news” mający sugerować jakoby treści zawarte na stronie były prawdziwe.
Będziemy podejmować kroki prawne w związku z tą pseudo kampanią!